"" – Latarnik2.0 Podoba się?

czwartek, 15 grudnia 2011

Xperia i przedświąteczna gorączka

Święta Bożego Narodzenia kojarzą się z szeroko otwartymi drzwiami świątyń handlowych. Jak nie dać się zwariować, kiedy świąteczna gorączka osiąga temperaturę wrzenia a mróz daje się we znaki? Wprowadźmy trochę ładu do Teorii Chaosu. Pomoże nam w tym  Xperia X10 z Androidem 2.1. W dzisiejszym odcinku zrobimy mały przegląd aplikacji, które pomagają przy zakupach: zaoszczędzimy czas, a być może nawet i pieniądze. Uwaga! Sprzedawcy Was znienawidzą - wyobraźcie sobie, że pracują nad wami dobre kilkadziesiąt minut, odpowiadają na wszystkie pytania dotyczące nowego sprzętu i zapewniają, że cena tego netbooka jest najniższa z możliwych. Otóż można to szybko sprawdzić w mobilnej Sieci i użyć tych argumentów w procesie negocjacyjnym.

Zarządzanie projektami:

Święta w dzisiejszych czasach są bardziej skomplikowane niż korporacyjne procesy lub działania wojenne, gdzie wszyscy nagle oblegają te same sklepy. Przyda nam się jakieś narzędzie do zarządzania projektami, aby ogarnąć chaos.Ustalmy ścieżki krytyczne, kamienie milowe i odświeżmy inne rzeczy znane z teorii zarządzania projektami.... W teorii pozwoli nam to zoptymalizować zasoby oraz efektowniej zarządzać czasem. A najlepszy plan obmyśla się w miejscu, o którym śpiewała grupa The Bill. Myślę, że prezesi dużych korporacji używają smartphonów także w tym właśnie miejscu i tam tworzą najlepsze strategie. Łączenie pożytecznego z pożytecznym : - )

Schemat wyżej jest powszechnie znany jako wykres Gantt'a. Mało jednak kto wie, że pierwszą osobą, która stworzyła takie rozwiązanie był Polak - Karol Adamiecki. Miało to miejsce w 1896 roku. Niestety, ponieważ wykres nie został wtedy opublikowany, nie mówimy teraz o nim "Wykres Adamieckiego".
Dodawanie zadań

Project Schedule Free to darmowe rozwiązanie z Android Market, które bazuje na wykresie Henryego Gantt'a. Coś dla miłośników organizacji i zarządzania o zapędach dyktatorskich ;- ) Zwykłym śmiertelnikom także to narzędzie może się przyda, ale tylko jeżeli uczą się do poprawki z zarządzania lub mają na głowie dużo większy projekt...

Dodawanie zadań: należy wybrać nazwę zadania, datę początku i zakończenia, progres w procentach,  odpowiedzieć sobie czy zadanie jest kamieniem milowym oraz wypełnić pole komentarza. Dzięki temu elementy składowe projektu możemy łączyć ze sobą w ścieżki krytyczne oraz niekrytyczne, a to pozwala lepiej zarządzać zasobami i czasem. Można je np. przerzucać z jednej ścieżki do innej. Takimi schematami zarządza się bardzo potężnymi projektami. Pamiętam jak pracując w Leeds widziałem pewien gigantyczny schemat Gantt'a na jednej budowie. Nie wnikajmy jednak w teorie zarządzania zbyt intensywnie.

Zadeklarowałem się, że zrobię sałatkę. W uproszczonej teorii: myjemy warzywa, obieramy, gotujemy, ale podczas, gdy są one "na ogniu" możemy obrać i wrzucić do garnka, te, które wymagają krótszego gotowania. Dzięki temu lepiej zagospodarujemy czasem, i oszczędzimy gaz. Wiem, że większość gospodyń domowych wie o tym, bez zaawansowanej teorii zarządzania projektami, i bez wykresu Gantt'a, dlatego przejdźmy do czegoś bardziej przydatnego zwykłym osobom.
Projekt "Święta" in progress

Listy zakupów

Znajdziemy ich pełno w Android Market. Lista przyda nam się, aby o niczym nie zapomnieć oraz wspomoże mniej skomplikowane projekty świąteczne. Perfect Shoping List: jest to prosta aplikacja, która pomaga nam zarządzać wieloma listami. Program nie jest skomplikowany w obsłudze: tworzymy listy zakupów i odhaczamy kolejne pozycje. Mamy wbudowaną wyszukiwarkę oraz kilka bajerów takich jak zarządzanie listą przez SMS-y oraz GMaila. Z poziomu tych usług odpowiednio spreparowanymi wiadomościami można dopisywać pozycje do listy. W ten sposób można komuś dosłać nowe zadania do wykonania : -)

Niezbędne składniki do "projektu sałatka"
Na liście możemy dodawać ilość danego produktu oraz cenę: w ten sposób aplikacja dokonuje dodatkowych obliczeń.

Lokalizacja GPS

Kiedy już uporamy się z planem doskonałym na TE ŚWIĘTA, trzeba zaplanować rozsądnie trasę. Przyda nam się narzędzie do nawigacji po mieście, które pozwoli ominąć korki oraz wyznaczy najbardziej optymalną trasę pomiędzy punktami, które musimy odwiedzić. Dowiemy się nawet takich detali jak czas podróży, dystans, czy spalone paliw.

Temat nawigacji oraz GPS-u zostanie omówiony dokładniej przy innej okazji.


Tłumacz

Jeżeli tak jak ja nie mieliście rumuńskiego w szkole
Mamy listę zakupów, ale jest ona w języku polskim. W Transylwanii może być to problemem,  gdyż powiedzmy, że język rumuński nie jest moją mocną stroną. Część produktów w supermarketach jest w jakiś magiczny sposób pochowana i po prostu nie da się ich odnaleźć. W awaryjnych sytuacjach przydadzą nam się programy do tłumaczenia. Tak naprawdę wystarczyłaby zakładka w mobilnej przeglądarce internetowej, ale możemy użyć także takich bajerów jak syntezator mowy, rozpoznawanie głosu i aplikacje do tłumaczenia.

Rozwiązaniem "ratującym życie" może być mobilna aplikacja Google Translator. Do prawidłowego działania wymagane jest oczywiście połączenie z Internetem - do tej pory nie znalazłem offlinowego słownika rumuńsko-poskiego l(ub angielskiego) Ktokolwiek słyszał, ktokolwiek widział? Google Translator oferuje także przetwarzanie tekstu na mowę. Tłumaczenia nazw produktów z pewnością w awaryjnych sytuacjach pomogą w poruszaniu się po neonowych alejach promocji, przecen i reklam.

Skanery kodów paskowych

Z Xperią X10 na łowach. Przy produktach spożywczych nie ma to większego sensu, ale skanowanie kodów paskowych drogiej elektroniki i porównywanie cen w Sieci to już zupełnie inna sprawa.

 Są to sprytne programiki, które dzięki aparatowi fotograficznemu w Xperii X10 potrafią skanować kod paskowy przy produktach. Jest to proces identyczny jak skanowanie przez kasjera w supermarkecie. Kod  paskowy to język znany sprzedawcom, ale my także możemy szybko zacząć nim operować Jeżeli wszystko zadziała w 100% prawidłowo, to dzięki skanerowi dowiemy się z jakim dokładnie produktem mamy do czynienia, a to daje  możliwość sprawdzenia ceny w sklepach internetowych, aby zorientować się czy przepłacamy, czy nie.Sprzedawcy z pewnością nie będą was lubić. Przy droższym sprzęcie łatwo można się dzięki takim skanerom targować.Argumenty nie do obalenia. Skanery działają bardzo szybko.

Skanujemy kody, szukamy tańszych ofert w Sieci, wkurzamy sprzedawców. Z księgarni realnej jednym kliknięciem sprawdzimy oferty wielu księgarni wirtualnych, a spece od e-marketingu poprowadzą nas do kasy. Mając Xperię X10 w ręce możemy kupić produkt w e-sklepie a nawet za niego zapłacić i to wszystko będąc w księgarni fizycznej.

 Nawet jeżeli nie uzbroiliśmy naszej Xperii X10 w ciężką amunicję w postaci skanera kodów paskowych, to możemy użyć zwykłej przeglądarki oraz internetowych porównywarek cen.

A jakich wy używacie aplikacji, które pomagają w organizowaniu świąt? 

P.S

Myślałem, że Polska jest drogim krajem, ale w Rumunii wszystko co nie jest związane z "przetrwaniem" jest relatywnie droższe (no, może poza imprezowaniem). Ten kraj wydaje się mieć wszystko z importu. Ktoś mi kiedyś powiedział "nasz kraj [Rumunia] potrafi jedynie produkować tanią siłę roboczą". "Mamy zbyt słabą klasę średnią, aby dobra luksusowe były tańsze"; "Jesteśmy zbyt małym rynkiem, aby ceny były niższe" - głoszą inne teorie.

Import z Polski:

Moje ulubione chrupki kukurydziane

Nawet lampki. Wszyscy na świecie sprowadzają je zapewne z Chin. Tylko Rumunia z Polski...:)
Tedi to oczywiście nasz Kubuś


Brak komentarzy: